8-19 września 2014r. Człowiek - najlepsza inwestycja
Pod hasłem "Kompetencje zawodowe kluczem do sukcesu" prowadzony był w Pracowni Ceramicznej Ogniem Malowana na zlecenie Powiatowego Urzędu Pracy w Piszu indywidualny kurs Garncarstwo z ceramiką artystyczną. Kurs był współfinansowany przez Unię Europejską.
W ramach prowadzonego kursu ceramiki i garncarstwa pani Monika Kajko doskonaliła sztukę garncarstwa, poznała właściwości gliny, opanowała techniki lepienia ręcznego i zdobienie ceramiki.
Monika, opowiesz nam trochę o sobie?
Nazywam się Monika Kajko, mam 29 lat i pochodzę ze Starych Gut koło Pisza. Jestem energiczną kobietą i nie boję się wyzwań. Chyba jestem skromna.
Wybrałaś nową drogę zawodową garncarza?
Szukam swojej drogi. Od zawsze interesuję się twórczością artystyczną. Bardzo lubię robić rzeczy artystyczne. Miałam już kontakt z ceramiką, ale bardzo "pierwotny", bo z gliny wydobytej na polu [śmiech]...
Potem glinę już zamawiałam w Internecie. Niestety bez wypału, bo brakowało pieca. Ale za to z sukcesem, bo prace można było podziwiać podczas dnia kobiet na wystawie w Dworze Kaliszki.
Jak trafiłaś na kurs?
O pracowni Ogniem Malowana wiedziałam już na długo przed rozpoczęciem kursu i miałam w planach kurs ceramiki lub kurs garncarstwa.
Obecnie długo jestem osobą bezrobotną, w moim regionie o pracę bardzo trudno, szczególnie w wolnych zawodach. W urzędzie pracy w Piszu trafiłam na osobę pana Marcina Kamińskiego, zajmującego się organizacją szkoleń dla bezrobotnych. Przedstawiłam mu swoje marzenia zawodowe. Pan Marcin odpowiedział - zobaczymy, co da się zrobić - i zajął się wszystkim, tzn. przygotował dla mnie najlepszą ofertę na poszerzenie moich kwalifikacji zawodowych w kierunku artystycznym. Od razu wyczułam jego przychylność, profesjonalizm i osobiste zaangażowanie w pracy. Mi pozostało złożyć odpowiednie wnioski. Fajnie, bo cały kurs był dla mnie bezpłatny, a koszty pokrył urząd i unia europejska.
2 tygodnie kursu już za Tobą?
Te dni minęły bardzo szybko. Za szybko, bo było pięknie i ciekawie [śmiech]. Dowiedziałam się o rzeczach, o których nie miałam pojęcia. To ważne, że moje oczekiwania nie rozminęły się z rzeczywistością. Jestem jeszcze bardziej nakręcona, żeby na spokojnie kontynuować pracę nad sobą i ceramiką. Na razie bardziej interesują mnie rzeczy artystyczne niż użytkowe. Koło garncarskie też mi się podoba, ale muszę jeszcze mieć trochę czasu na doskonalenie techniki.
Jaką radę dałabyś innym początkującym adeptom sztuki ceramicznej?
Przede wszystkim wybrać się na taki kurs jaki ukończyłam - kurs garncarstwa z ceramiką artystyczną. Dlaczego wybrałam Pracownię Ceramiczną Ogniem Malowana? Ma najlepszą ofertę na rynku. Program, przy którym zyskam najwięcej. Co ważne uzyskam świadectwo ukończenia kursu zgodne z wymogami obowiązujących przepisów.
Dodatkowo korzystać z pomocy urzędów pracy. Być zainteresowanym i zdeterminowanym, bo mój entuzjazm udzielił się w urzędzie. Trzeba chodzić i pytać, co dotyczy wszystkich kursów. Trzeba przyjść z własnym pomysłem. To działa, proszę wierzyć!
Jakie plany na przyszłość?
Jeszcze się zastanawiam. Może własna pracownia? Prowadząca kurs Grażyna Lachowicz mówiła - dobrze Ci idzie - Ale chcę jeszcze więcej praktyki, którą po ukończeniu kursu mogę zdobywać we własnym zakresie. Pracownia byłaby w Starych Gutach na Mazurach, a wtedy mam nadzieję trafię w gusta i upodobania kupujących. W pracowni będzie tylko ceramika, ale nie wykluczam malarstwa. Zapowiada się, że będę robiła to co lubię.
Wywiad prowadził EDmund.
Fotorelacja